Mandat w wysokości 58 tysięcy: w Łucku „ukarano” kierowcę-wolontariusza za eskortę pogrzebu Bohatera.


W Łucku wybuchł skandal z powodu działań patrolu policji podczas pogrzebu zmarłego żołnierza Alekseja Cehośa. Według uczestników procesji, patrol policji nie był w stanie zapewnić pełnego eskortu kolumnie, dostarczając tylko jeden samochód do jej prowadzenia. Ze względu na brak policyjnego eskortu na końcu kolumny, niektórzy kierowcy włączyli światła migające dla bezpieczeństwa ruchu. Wśród nich był także wolontariusz, kolega zmarłego Alekseja, wobec którego w konsekwencji sporządzono protokół.
Uczestnicy konwoju przyznają naruszenie przepisów dotyczących użytkowania świateł migających, ale nalegają na niedopuszczalność sporządzenia protokołu w takiej sytuacji. Zauważają także, że podobne problemy z eskortą wystąpiły już wcześniej.
Incident wzbudził oburzenie wśród mieszkańców Łucka w mediach społecznościowych. Kierowcy-wolontariuszowi, który zamykał kolumnę żałobną, grozi mandat w wysokości 58 tysięcy hrywien.
Czytaj także
- Ukrenergo ogłosiło nowe ograniczenia w dostawie energii elektrycznej na 17 marca
- 'Rynkowe ceny są nieuniknione': ekspert wyjaśnił, dlaczego Ukraińcom grozi wzrost taryf na energię elektryczną
- Kierowcy pokazali ceny benzyny, oleju napędowego i gazu samochodowego na stacjach paliw w Kijowie i Lwowie: gdzie taniej tankować auto
- Zostało to ujawnione, kiedy może zostać otwarte lotnisko we Lwowie
- Walcz zarysował możliwe kompromisy w dążeniu do pokoju na Ukrainie
- Synoptycy ostrzegają mieszkańców Kijowszczyzny przed mrozami i śniegiem