Elektrownia atomowa w Zaporożu po raz drugi w ciągu miesiąca została odłączona od linii zasilającej - MAEA.


Elektrownia atomowa w Zaporożu ponownie straciła połączenie z rezerwową linią przesyłową elektryczności
Okupowana przez wojska rosyjskie Elektrownia Atomowa w Zaporożu straciła połączenie z jej jedyną rezerwową linią przesyłową elektryczności. Stało się to po raz drugi w ciągu tego miesiąca i trwało ponad doba. Według dyrektora generalnego MAEA Rafaela Grossiego, ma to negatywny wpływ na bezpieczeństwo jądrowe elektrowni, ponieważ staje się ona zależna od jedynego źródła zewnętrznej energii elektrycznej, niezbędnej do bezpiecznej pracy reaktora. Linia została odłączona z powodu uszkodzenia po drugiej stronie rzeki Dniepr.
Przed konfliktem z Rosją Elektrownia Atomowa w Zaporożu posiadała 4 linie przesyłowe o napięciu 750 kV i 6 linii o napięciu 330 kV. Jednakże, z powodu wojny, elektrownia stale cierpi z powodu przerw w dostawie prądu. Obecność przedstawicieli MAEA na elektrowni potwierdza, że pomimo eksplozji, bezpieczeństwo elektrowni jest utrzymywane. Ponadto zespół MAEA ocenia stan infrastruktury sieci elektroenergetycznej na 6 stacjach transformatorowych na Ukrainie.
Czytaj także
- Stubb: Ukraina ma najsilniejszą siłę obronną w Europie
- Zeleński zadeklarował 'pozytywną i rzeczową' rozmowę z Trumpem: świat można osiągnąć w 2025 roku
- Trump ocenił godzinną rozmowę z Zełenskim po rozmowach z Putinem
- Ministerstwo obrony wyjaśniło algorytm przystąpienia do służby wojskowej w programie 'Kontrakt 18-24'
- Reuters relacjonuje, jak Trump złagodził presję na Rosję
- Amerykanie palą samochody Tesla. Musk znalazł winnych temu.