W USA nieznany otworzył ogień w pobliżu uniwersytetu, są ofiary.


W USA nieznany otworzył ogień w pobliżu uniwersytetu, co doprowadziło do śmierci jednej osoby i ranienia kilku innych. Okoliczności incydentu są wyjaśniane, policja prowadzi śledztwo w celu ustalenia motywów strzelca i jego tożsamości. O tym informuje amerykańska gazeta The Hill.
Według informacji organów ścigania, incydent miał miejsce na skrzyżowaniu ulicy Jefferson i 27th Avenue N. około godziny 17:00 czasu lokalnego (północ 13 października w Kijowie). Następnie uniwersytet poinformował o strzelaninie w pobliżu kampusu.
Policja Nashville poinformowała, że 10 osób z ranami postrzałowymi zostało przewiezionych do lokalnych szpitali. Wśród nich jest jedna ofiara śmiertelna - 24-letni mężczyzna. Obecnie nie ma dokładnych informacji na temat tego, kto prowadził ogień, ale policja zauważyła, że "co najmniej jedna z ofiar może być związana z incydentem".
Miejsce zdarzenia jest pilnowane, a wszyscy ranni znajdują się w szpitalach dzielnicowych. Incydent miał miejsce podczas spotkania absolwentów tego uniwersytetu.
Amerykańskie media przypominają również, że podobne przypadki przemocy miały miejsce rok temu na innych uczelniach, w tym na Uniwersytecie Stanu Morgana i Uniwersytecie Stanu Bowie, również podczas obchodów spotkań absolwentów.
Przypomnijmy, wcześniej informowano, że w centrum Kijowa rozgniewany kierowca, łamiąc przepisy, zaatakował inspektorkę.
Mówiąc o tym, w nocy 27 sierpnia nieznany otworzył ogień na posterunek ochrony w Łuckim TCK.
Czytaj także
- Tajne choroby Putina. Dziennikarze otrzymali wyniki badań krewnych dyktatora
- Torebki, zabawki, hulajnoga. Pracownicy komunalni z Kropywnyckiego pokazali "skarby" z kanalizacji
- Dzień Świętego Patryka: tradycje i historia święta
- Rosjanka, którą uratowało ZSU na Kujawach, skłamała propagandystom o egzekucjach
- Pojawienie się posła Dowhiego na wydarzeniu wolontariuszy wywołało falę oburzenia w sieci
- ZSU wzięli do niewoli zdrajcę, który marzy, aby zabrała go Rosja