Służby specjalne Europy ujawniają sieć rosyjskich szpiegów - Le Monde.

Służby specjalne Europy ujawniają sieć rosyjskich szpiegów - Le Monde
Służby specjalne Europy ujawniają sieć rosyjskich szpiegów - Le Monde

Gazeta Le Monde, strona EUobserver, belgijskie wydania De Morgen i Humo, a także Radio Free Europe/Radio Liberty, mające siedzibę w Pradze, przeprowadziły wspólne śledztwo dotyczące rosyjskich dyplomatów wydalonych z Brukseli przez belgijskie władze na początku 2023 roku. Wśród nich byli pracownicy Służby Wywiadu Zewnętrznego Rosji (SWR), Głównego Zarządu Wywiadu (GRU) oraz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Stan na styczeń 2024 roku, całkowita liczba rosyjskich dyplomatów wydalonych z krajów NATO osiągnęła 750 osób, w tym 40 z Francji. To największa fala wydaleń od czasów zimnej wojny.

Tak zwana grupa dwudziestu składała się z 19 wydalonych dyplomatów oraz jednego pracownika ambasady, którego Moskwa wycofała po tym, jak wszedł w krąg zainteresowania Belgijskiej Służby Bezpieczeństwa. Wśród nich byli wysoko postawieni rosyjscy dyplomaci, attache handlowi, doradcy, sekretarze, a także personel techniczny.

Z nich 11 osób zostało zidentyfikowanych jako agenci SWR, 7 osób - pracownicy GRU, 2 osoby pracowały dla FSB. Ambasada Rosji w Brukseli oraz 16 z 20 wydalonych osób, z którymi próbowali skontaktować się dziennikarze Le Monde oraz ich partnerzy, odmówiły komentarza.

Dmitrij Jordandi, 55 lat, oraz Igor Goraczew, 46 lat, zdaniem służb specjalnych, byli wiodącymi agentami SWR w Brukseli. Obaj wcześniej pracowali we Francji: Jordandi studiował w Krajowej Szkole Administracji (ENA), a Goraczew był członkiem rosyjskiej delegacji przy UNESCO.

Jordandi był również pracownikiem OBWE w Bośni i teraz ubiega się o stanowisko szefa misji w Serbii, Kazachstanie lub Kirgistanie. Siergiej Petrikow, 61 lat, kierował wydziałem GRU w Belgii. Był powiązany z Rospoboroneksportem i koordynował pracę rosyjskich wojskowych wywiadowców.

Zgodnie z wypowiedzią eksperta od rosyjskich służb specjalnych Marka Galeottiego, GRU prowadzi bardziej agresywne operacje, w tym sabotaż, porwania, zamachy na życie. Jeden z jego zastępców w Belgii podał w dokumentach moskiewski adres, który pokrywa się z lokalizacją 92154. jednostki GRU.

Dmitrij Subocze w wieku 45 lat oraz Igor Jechin byli powiązani z FSB. Ich zadania obejmowały kontrwywiad w ambasadzie oraz nadzór nad rosyjską diaspory w Belgii, która liczy około 30 000 osób.

Jednak masowe wydalenie dyplomatów nie osłabiło znacząco pozycji rosyjskich służb specjalnych w Europie. Jak powiedział były przedstawiciel NATO James Appathurai, po tymczasowym spadku ich sieci zostały odbudowane.

W ciągu ostatnich miesięcy służby specjalne UE zanotowały sabotaże, podpalenia, wandalizm w miejscach o znaczeniu politycznym, podejrzane wypadki na kolei w Polsce i Niemczech, cyberataki na kraje UE w odpowiedzi na wsparcie dla Ukrainy, kampanie dezinformacyjne w Niemczech, Szwecji, Finlandii i krajach bałtyckich.

Co więcej, w lipcu 2024 roku służby specjalne zainteresowały się dwoma wybuchami w obiektach logistycznych DHL w Niemczech (Lipsk) i Wielkiej Brytanii (Birmingham). Bomby zostały wysłane z Litwy, a eksperci sugerują, że mogły być to próby przed potencjalnymi atakami terrorystycznymi na samolotach.

W lipcu 2024 roku rosyjscy agenci rzekomo przygotowywali zamach na przewodniczącego niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall Armina Pappergera, który dostarcza broń Ukrainie. Kierownicy belgijskiej firmy Euroclear, zarządzającej zamrożonymi aktywami Rosji w wysokości 183 miliardów dolarów, są pod zwiększoną ochroną.

Rosyjscy agenci wykorzystywali Telegram do wynajmowania wolnych wykonawców w Europie, płacąc im kryptowalutą za jednorazowe akcje dywersyjne.

W Belgii i UE rosyjski wywiad stosuje nowe metody, w tym wykorzystanie pośredników, takich jak aktywiści polityczni lub ubiegający się o azyl. Służby NATO uważają, że Rosja przygotowuje się do dużego testu obronności Europy w najbliższych 3-5 latach.


Czytaj także

Reklama