Rodzina uchodźców z Chersonia zginęła podczas huraganu w USA.


Rodzina Segenow zdołała uciec z Chersonia na początku wojny, ale żywioł dopadł ich w Północnej Karolinie, USA. O tym informuje USA Today.
Anastazja Nowitina, jej mąż Dmitrij i ich trzynastoletni syn Jewgienij wraz z babcią Tatianą opuścili Ukrainę z powodu inwazji rosyjskich wojsk. Najpierw przenieśli się do Polski, a następnie przybyli do USA.
Wybrali miejsce zamieszkania w górzystym regionie zachodniej części Północnej Karoliny z powodu obecności tam krewnych.
Ich dom znajdował się niedaleko rzeki South Tua i był popularnym miejscem na camping i wędkowanie. Dla rodziny Segenów ten obszar był prawdziwym rajem w porównaniu z Chersoniem. Ale huragan „Helena” zniszczył ich nadzieje na bezpieczne życie.
Pod koniec września rzeka wzrosła o prawie sześć metrów, stając się klęską żywiołową.
Siostrzenica Anastazji, Liza Gindinowa, mieszkająca w Brooklyn, Nowy Jork, od 26 września ciągle aktualizowała lokalne grupy społeczne i kontaktowała się z organami władzy. Stała się żywym telefonem komórkowym.
„Schodziło mi to całodobowo, bez dni wolnych” - opowiadała Liza gazecie USA Today. - „Nie mogę normalnie żyć. To jest jedynie o czym myślę”.
Ostatni raz Gindinowa rozmawiała z ciocią wieczorem 26 września, gdy huragan „Helena” zbliżał się do Północnej Karoliny.
„Powiedziała, że woda rośnie w rzece. I żartowała, miejmy nadzieję, że ich „Titanik”, mając na myśli dom, wytrzyma” - wspomina Liza.
Odtąd ciotka i wuj nie odbierali telefonów.
Ciało Anastazji odnaleziono kilka dni po powodzi dziesięć mil od ich domu. Zidentyfikowano ją po złotych kolczykach w uchu. Dmitrija zidentyfikowano po odciskach palców.
To, co pozostało po niebieskim domu rodziny Segenów niedaleko rzeki, to ruiny. Trwają poszukiwania Jewgienija i jego babci Tatiany.
Przypomnijmy, że w piątek 27 września huragan „Helena” spowodował znaczne zniszczenia na południu wschodniego wybrzeża USA. W wyniku huraganu ucierpiały takie stany jak Floryda, Georgia, Północna i Południowa Karolina. Miliony osób pozostały bez prądu, a niektóre społeczności zostały całkowicie zniszczone.
Czytaj także
- Torebki, zabawki, hulajnoga. Pracownicy komunalni z Kropywnyckiego pokazali "skarby" z kanalizacji
- Dzień Świętego Patryka: tradycje i historia święta
- Rosjanka, którą uratowało ZSU na Kujawach, skłamała propagandystom o egzekucjach
- Pojawienie się posła Dowhiego na wydarzeniu wolontariuszy wywołało falę oburzenia w sieci
- ZSU wzięli do niewoli zdrajcę, który marzy, aby zabrała go Rosja
- Atak lotniczy na teatr dramatyczny w Mariupolu: trzecia rocznica