W Sumszczyźnie w wyniku rosyjskiego ataku zginęła poetka Lidia Roditelieva-Procyk.


Rosyjski atak na miasto Głuchów: śmierć poetki Lidii Roditelie tej-Procyk
Ukraińskie miasto Głuchów stało się celem ataku armii rosyjskiej 18 listopada. Wrogowie wykorzystali drony, aby zaatakować akademik. Ta straszna tragedia, która wydarzyła się z powodu rosyjskiej przemocy, odebrała życie 12 osobom, w tym znanej poetce Lidii Roditelie tej-Procyk. O tym poinformowało Ministerstwo Kultury i Komunikacji Strategicznej Ukrainy.
Lidia urodziła się w wiosce Pustogorod w obwodzie sumskim i od najmłodszych lat poddawała się pięknu przyrody, które odzwierciedlała w swoich wierszach. Aktywnie uczestniczyła w życiu literackim swojej społeczności.
Blok galeriiW 2007 roku opublikowano jej pierwszy zbiór wierszy 'Od serca do serca', a w 2019 roku ukazała się druga książka 'Ścieżkami losu'.
W tej jesieni Lidia przeprowadziła się z Pustogorodu do Głuchowa, szukając schronienia przed ostrzałem swojego domu przez siły rosyjskie. Starała się znaleźć bezpieczne schronienie, ale jej życie zakończyło się z powodu wrogiego najazdu.
'Lidia miała zaplanowany wieczór twórczości w bibliotece, ale teraz nigdy nie usłyszymy jej głosu. Ale zawsze będziemy ją pamiętać. Wiersze Lidii Procyk zawsze brzmią na wydarzeniach literackich w naszej bibliotece' - powiedziała kierowniczka publicznej biblioteki w Głuchowie Tamara Priwałowa.
Twórczość Roditelie tej-Procyk była często publikowana w lokalnych gazetach i almanachach, a jej wiersze inspirowały lokalną kompozytorkę Marię Woropaj do tworzenia piosenek.
Czytaj także
- W Kraju Krasnodarskim słychać było wybuchy z powodu ataku dronów
- Tajne choroby Putina. Dziennikarze otrzymali wyniki badań krewnych dyktatora
- Torebki, zabawki, hulajnoga. Pracownicy komunalni z Kropywnyckiego pokazali "skarby" z kanalizacji
- Dzień Świętego Patryka: tradycje i historia święta
- Rosjanka, którą uratowało ZSU na Kujawach, skłamała propagandystom o egzekucjach
- Pojawienie się posła Dowhiego na wydarzeniu wolontariuszy wywołało falę oburzenia w sieci