Głos Ameryki złożył pozew przeciwko administracji Donalda Trumpa.

Dziennikarze portalu „Głos Ameryki” złożyli pozew przeciwko prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi oraz Kari Lake, doradcy Agencji Globalnych Mediów (USAGM), w związku z zamknięciem finansowanych mediów. Takie działanie uważane jest za naruszenie praw w USA i prawa dziennikarzy do wolności słowa, która jest gwarantowana przez Pierwszą poprawkę do Konstytucji USA.

W zbiorowym pozwie dziennikarzy podkreśla się, że zamknięcie „Głosu Ameryki” jest arbitralnym aktem, który niszczy niezależność redakcyjną, gwarantowaną przez statut mediów. W pozwie zaznaczone jest, że Trump wcześniej próbował wpływać na działalność mediów podczas swojej kadencji.

Sprawę rozpatrzy Okręgowy Sąd Południowego Okręgu Nowego Jorku. Wcześniej administracji zabroniono wpływać na działalność USAGM, będącego macierzystą firmą dla „Głosu Ameryki” i „Radia Wolna Europa”. Dziennikarze apelują, aby sąd był zdecydowany również tym razem.

Próbując zmonopolizować globalną przestrzeń, po zamknięciu „Głosu Ameryki” aktywizowali się propagandyści. Co tydzień media miały publiczność liczącą 425 mln ludzi.

Pozew poparła organizacja „Reporterzy bez Granic”. Wiadomo również, że „Radio Wolna Europa” złożyło pozew przeciwko Agencji Globalnych Mediów (USAGM) oraz urzędnikom Kari Lake i Wiktora Moraliesa, próbując zablokować decyzję o zakończeniu federalnej dotacji. Media twierdzą, że odmowa finansowania przyznanego przez Kongres jest naruszeniem federalnych przepisów i Konstytucji USA.

Warto zaznaczyć, że 15 marca Donald Trump podpisał dekret o redukcji USAGM, które jest macierzystą firmą dla mediów, w celu walki z biurokracją.

„Głos Ameryki” został założony w 1942 roku w celu przeciwdziałania propagandzie nazistowskiej. Od tego czasu media nieprzerwanie funkcjonuje.